wtorek, 24 marca 2015

SAMOTNOŚĆ..?



Wszystko już wiem. W niedzielę napisałam do D czy może przyjechać ale odpisał, że nie da rady. Napisałam mu że chce wiedzieć na czym stoję, co on zamierza zrobić, że nie chce się codziennie zastanawiać czy będziemy razem czy nie. I dowiedziałam się, że nie jesteśmy już razem, że on chce być teraz sam bo nie wie co czuje. Napisał też, że nie jestem mu obojętna ale żebym o min teraz nie myślała i żyła swoim życiem, i jeśli kogoś poznam to żebym nie patrzyła na niego.
Strasznie mi na nim zależy, ale przecież nie zmuszę go do bycia ze mną. Mimo wszystko mam gdzieś tak w środku nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy razem. Nie mówię, że jutro, że za tydzień ani że za miesiąc ale może za kilka miesięcy, nawet gdyby to miało być za rok to ja do niego wrócę- o ile nadal będę mieszkać w Polsce. Po szkole czyli za półtora roku zamierzam wyjechać. Już kiedyś o tym myślałam ale będąc z D zrezygnowałam z tego planu na życie, bo on się nim stał. Chciałam i chce nadal spędzić z min swoje życie. Ale jeśli nie wrócimy do siebie to ja wyjeżdżam. Wiem, możecie pomyśleć, że to idiotyczny pomysł, ale ja zawsze jeśli coś sobie postanowię to prędzej czy później tak będzie.
Nie chce już się z kimś wiązać, nie chce się kolejny raz rozczarować. Przynajmniej nie przez najbliższe kilka lat. Będę czekać na niego, nie wiem jak długo ale na chwile obecną tylko to mi zostało. Moje dotychczasowe związki zawsze trwały dość długi czas, ale nigdy dotąd nie zależało mi tak bardzo na kimś jak na D. Zakochałam się na amen i zawszę będę go kochać.
Nie wiem czy któraś z was przeglądała moje starsze posty  ( te z maja) już w tedy pisałam o min.

Zmieniając temat... w niedziele moja waga pokazała aż 64,3 kg dwa tygodnie temu 63,2 kg.? Przytyłam przez ostatni tydzień, a może po tylko przez okres. Nie wiem. Ale jedno jest pewne. Muszę się solidnie zabrać za dietę. Wczoraj zastanawiałam się nad wróceniem do mojego zmodyfikowanego dukana na którym kiedyś dużo schudłam. Ale nie wiem, czy mam na tyle siły.

Wczoraj miałam egzamin teoretyczny na prawko. Nie zdałam.! W czwartek mam kolejny termin więc dziś i jutro muszę się uczyć aby go zdać.

To chyba tyle na dziś, Trzymajcie się kochane i dziękuję że czasem tu zaglądacie i sprawdzacie czy nadal żyję. ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥  ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥  ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 
                                              #46295008 zdjęcie











5 komentarzy:

  1. Powodzenia na egzaminie, na pewno zdasz :)
    Niestety w sprawach miłości nie mogę nic poradzić :( Moja wiedza na temat związków opiera się tylko na tym, co przeczytałam w książkach, ale życzę Ci, żeby wszystko się ułożyło i byś była szczęśliwa :*
    Trzymaj się :)

    http://sick-sad-ana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie martw się :) Teraz na pewno Ci się uda :) Trzymam kciuki <3

    OdpowiedzUsuń
  3. W uczuciach najgorsze jest nie wiedzieć na czym się stoi. To okropne. Jest się zawieszonym w... w zasadzie w życiu. Życzę Ci powodzenia na egzaminie. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko się ułoży.
    Trzymaj się ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli chodzi o wagę, to może to po prostu chwilowy zastój wody ;) Ze spokojem, bez paniki. Wahania są w normie. Niedługo zleci :*
    Mam nadzieję, że z D. wszystko sie ułoży. Może potrzebujecie przerwy. Czasu na odpoczynek i przemyślenia. A potem długiej i szczerej rozmowy.
    Powodzenia na egzaminie Mała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Powodzenia, zapraszam też do mnie ;)
    Trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń