sobota, 22 lutego 2014

Prosto do celu

 Bilans za wczoraj:
kromka chleba razowego oczywiście z chudą wędlina [100]
obiadu nie jadłam bo o 15 byłam jeszcze w szkole
gotowane białko z jajka, mandarynka + mały kawałek marchewki [100]
razem : [200]
+gra w kosza na w-f

Dzisiejszy:
fasolka po bretońsku [250]
i zamierzam zjeść jeszcze mandarynkę lub jabłko [50]
razem: [300]

Waga od 3dni stoi mi w miejscu... nie wiem dlaczego.! Obecnie ważę 60.5 o ile mi waga dobrze działa ;/
Tab bardzo chce być chuda.... wgl nikt tu do mnie nie zagląda... Czuje się okropnie, wczoraj pokłóciłam się z chłopakiem... a o co.? O to, że wydaje mu się, że odchudzanie, dieta, blogi są dla mnie ważniejsze niż on...
a to przecież nie prawda...
Ja po prostu wyznaczyłam sobie cel do którego dążę.
Nie wiem co mam robić, chcę żeby było dobrze, ale kur** nie potrafię. Jeszcze ta szkoła.! W maju matura.!












5 komentarzy:

  1. Bardzo malutkie bilanse. Musisz uzbroić się w cierpliwość. Waga w końcu spadnie bez obaw. Wiesz masz troszkę mniej czasu dla niego. Blogi zabrały mu cząstkę Ciebie. Być może jest mu przykro. Osiągniesz swój cel. Trzymaj się cieplutko!

    http://odnalezc-harmonie.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. idealne bilanse, zazdroszczę :* nie martw sie ze nikt tutaj nie zagląda, spodobał mi sie twój blog i codziennie będe zaglądać. Ja dopiero zaczynam z pro ana, zajrzysz? http://i-want-to-be-like-pro-ana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. a może on widzi, jak wiele w to wkladasz i może czuje że nie masz dla niego czasu? staraj sie tego nie robić przy nim. Nie mowić o tym. Bo może czuje sie odtrącony? a ja gratuluje utraty wagi, bo każdy kilogram jest cenny i godny pochwały

    OdpowiedzUsuń