Od dziś znów trzymam się diety, znów chce zacząć ćwiczyć. Może wrócę do skakanki, bo na rower jak dla mnie jest trochę za zimno i za wietrznie.
Mój wczorajszy bilans był dość spoty, bo zjadłam jeszcze kawałek ciasta, trochę strogonowa i wieczorek kanapki. Ale miałam pracowity dzień, więc mam nadzieje że chociaż połowę kalorii spaliłam. Obiecuję, że dziś będę już całkiem dobrze. Jeszcze nie wiem co zjem, na pewno w moim bilansie pojawi się jabłko, może zjem też pomarańczę. A może zrobię sobie jabłkowy detoks, tak na rozpoczęcie poświątecznej diety. Hm....? Jeszcze nie wiem, Na razie idę zjeść jabłko bo jeszcze nic nie zjadłam dziś.
think before you eat. - moja tapeta na telefonie