Bo przecież: PORAŻKA NIE WCHODZI W RACHUBĘ !
Jestem dziś z siebie taka zadowolona.! Skończyłam poprawiać prace maturalną na polski, w domu też dobrze ;) Kontakt z mama mam znów dobry, tak jak to było kiedyś.
I dziesiejszy bilans:
1placek ziemniaczany (malutki) : [100]
bułka z chudą wendlina i serem : [250]
Razem : [350]
Po dzisiejszym dniu wiem że mogę. Wiem, że potrafię, znów potrafię, tak jak kiedyś. ;)
Zastanawiałam się nawet nad rozpoczęciem ABC diet ale nie wiem czy to dobry pomysł ze względu na głodówki. Wiec, po prostu będę się trzymać w granicy 300/500 kalorii. Zobaczymy co będzie dalej.
Zastanawiałam się nawet nad rozpoczęciem ABC diet ale nie wiem czy to dobry pomysł ze względu na głodówki. Wiec, po prostu będę się trzymać w granicy 300/500 kalorii. Zobaczymy co będzie dalej.
Oczywiście, że porażka nie wchodzi w rachubę. Jesteś silna, nie zapominaj o tym. Sięgnij po marzenia - sięgnij po swoje! Serduszko i gratuluję bilansu <3
OdpowiedzUsuńDasz radr skarbie <3 nic innego nie wchodzi w gre ! :** Piekny i bilans i oby tak dalej :) trzymaj sie kruszynko <333
OdpowiedzUsuńŚwietny bilans *.* Wierze że dasz radę ;** Buziaczki i trzymaj się chuudo <3
OdpowiedzUsuń