Znów długo nie pisałam... I nadal będę taż rzadko pisać dopóki mój laptop nie będzie sprawny. Źle mi bez was, bez bloga. No ale muszę sobie jakoś radzić - chociaż jest beznadziejnie.
Przez moją dietę stałam się straszną egoistką choć nie chce nią być. Moi znajomi już nawet to zauważyli w domu tak samo no i wczoraj chłopak mi powiedział, że strasznie się zmieniłam. Że dawniej kiedy on mnie przytulił czułam się lepiej, potrzebowałam tego, sama się do niego przytulałam... A teraz kiedy on mnie przytula ja na to przestałam reagować, oddalam się od niego. Dieta i myśl o zjedzonych kaloriach zabierają mi czas dla moich znajomych, osób które zawsze były mi bliskie. W szkole ostatnio przyjaciółka powiedziała, żebym już się nie odchudzała, że od pewnego czasu jestem nieobecna, że izoluje się od wszystkich. -Nawet nie wiem kiedy tak się zmieniłam. Chciałabym abym była taka jak kiedyś, wesoła i towarzyska ale nie wiem jak, nie potrafię albo po prostu nie chce tego zmienić - polubiłam samotność.
Jeśli chodzi o sprawę bilansów to jestem z nich zadowolona od ostatniego wpisu jadłam tylko po 300 czasem 200 kcal ;)
Wczorajszy bilans jest chyba najlepszy :
-pomarańcza : [100]
-kakao prawie na samej wodzie ok : [50]
Razem : [150] <3
Kilogramy powoli lecą w dół i lada dzień osiągnę swój drugi cel - 55 kg ale jakoś wciąż mnie to nie satysfakcjonuje bo nadal ważę dużo za dużo... Dziś waga pokazała 55.4 kg -A ja chce już zobaczyć piękne 50 kg.!
Gdy ja zaczynałam się odchudzać- też stopniowo oddalałam się od mojej jedynej przyjaciółki. Ze mną to oólnie od zawsze tak było - zawsze sama... Moglam sie z kims kolegowac ale nie przyjaznic. Teraz juz nie mam nikogo. Nikt nie wie o moich problemach. Jedynie siostra czasem slyszy jak wymiotuje ale ona ma dopiero 4 lata, wiec jest za mala by cokolwiek zrozumiec. Jesli masz jeszcze szanse to zatrzymaj sie albo chociarz zwolnij by nie stracic najbliższych.. Nie musisz im przecierz opowiadac o odchudzaniu tylko poswiecaj im uwage.
OdpowiedzUsuńBilansu ci zazdrosze, cudny !
Cóż jeśli mówisz, że lubisz samotność to witaj w klubie :* też tak mam, nie wiem czy to przez diete czy ogólnie taka jestem... ale tak samo jak ty nie potrafię lub nie chce tego zmienić :/ cóż mas nasz zawsze i tak, więc sama nigdy nie będziesz :) pamiętaj o tym.
OdpowiedzUsuńCo do bilansów... WOW <3 WSPANIAŁE, zakochałam się w nich <3 <3 <3
Ja też się izoluję od ludzi. Tracę wszystko. Widzę to i bardzo gorzko mi się to obserwuje, a jednak nie mam siły by temu zaradzić. U Ciebie chociaż waga spada, cieszę się Twoim sukcesem, bardzo, bardzo <3 Bądź silna, cel tak blisko, ściskam ;*
OdpowiedzUsuńja na początku też oddalałam od wszystkich. Po jakimś czasie nauczylam się zachowywać bezpieczniej, tak by nikt się nie orientował.
OdpowiedzUsuńA Ty się trzymaj kochana! <3
ja przez anę odcięłam się od wszystkich - nie miałam ani 1 znajomego, nawet z rodziną nie gadałam. teraz jest niby lepiej, ale i tak mam jak innych na dystans. Jednak taka jest cena perfekcji, ana staje się całym własnym, zamkniętym światem. Jest matką, nauczycielem, przyjaciółką. Chyba musisz wybrać między nią, a światem "normalnych"
OdpowiedzUsuńPowodzenia <3
to nie jest dobre, w pewnym momencie będziesz żałować, że tak postępujesz. Sama też nigdy nie miałam przyjaciółek, oddalałam się od nich, nigdy nie pozwalałam nikomu się zbliżyć, ale jak widzę takie prawdziwe psiapsióły to jednak trochę mi żal. Odchudzanie i dieta są ważne, ale to inne osoby sprawiają, że my się uśmiechamy. Kiedy siedzimy w domu same jedynie dumamy nad kilogramami, to nic dobrego nie przynosi.
OdpowiedzUsuńCudowny bilans :) ... no i jeszcze jeśli chodzi o głodówkę, to w pierwszy dzień radzę Ci zrobić oczyszczenie. Ja wzięłam z Tatą tabletki przeczyszczające i popiliśmy senesem przed snem przed pierwszym dniem. To jest ważne, bo inaczej może Ci zacząć gnić niestrawione jedzenie, a wtedy to nie byłoby zdrowe.
OdpowiedzUsuńPowodzenia Kochana ;*
tak, tak skarbie, wiem o tym i właśnie to zrobiłam:) ale dziękuję bardzo <3 kochana jesteś ;*
UsuńNie tędy droga do szczęście. Izolacja nie zapewni Ci szczęścia. Ono Ci je odbiera. Z każdą chwilą stajesz się coraz bardziej niedostępna dla bliskich. Warto się odchudzać racjonalnie. Efekty przyjdą dużo później. Ale będą one stałe. Narażasz się na jojo. Trzymaj się cieplutko!
OdpowiedzUsuńhttp://odnalezc-harmonie.bloog.pl/