Co jest ze mną nie tak. Było już tak dobrze, byłam tak bliska celu. Dlaczego to wszystko spieprzyłam.?
Chyba nie potrafię być silna bez was. To wy dajecie mi motywacje.
Przez czas kiedy nie pisałam jadłam ok 1000-1400 kalorii... To dużo, to bardzo dużo w porównaniu do tego ile jadłam wcześniej. Chce do tego wrócić. Musze do tego wrócić. I zrobię to.
Jest beznadziejnie, mam takie wahania nastroju... Nie wiem co się dzieje. Tak cholernie tęsknię za uczuciem kiedy chudłam...
Nawet nie mam ochoty pisać.
Czytając to pewnie się męczysz za moje nie spójne myśli, ale nie nadążam nad nimi, nie moge ich tak szybko notować, o zanim skończę pisać to zdanie kolejne juz przemijają w mojej głowie.
Pustka..? Tak, pustka i nicość.
"niektóre osoby pochłonięte tworzeniem świata, do którego nie zdoła
przeniknąć żadne zagrożenie z zewnątrz, rozwijają w sposób przesadny
mechanizmy obronne wobec obcych ludzi, nieznanych miejsc i nowych
doświadczeń - zubażając swój wewnętrzny świat. Wtedy nieodwracalne
szkody zaczyna wyrządzać Gorycz. Głównym celem ataku Goryczy -jest wola.
Ludzie dotknięci tą chorobą tracą chęć do czegokolwiek i po upływie
kilku lat nie są w stanie wyjść ze swego świata, bo zużyli już przecież
zapasy energii na zbudowanie wysokich murów broniących dostępu do
upragnionej rzeczywistości."