Znów długo nie pisałam... I nadal będę taż rzadko pisać dopóki mój laptop nie będzie sprawny. Źle mi bez was, bez bloga. No ale muszę sobie jakoś radzić - chociaż jest beznadziejnie.
Przez moją dietę stałam się straszną egoistką choć nie chce nią być. Moi znajomi już nawet to zauważyli w domu tak samo no i wczoraj chłopak mi powiedział, że strasznie się zmieniłam. Że dawniej kiedy on mnie przytulił czułam się lepiej, potrzebowałam tego, sama się do niego przytulałam... A teraz kiedy on mnie przytula ja na to przestałam reagować, oddalam się od niego. Dieta i myśl o zjedzonych kaloriach zabierają mi czas dla moich znajomych, osób które zawsze były mi bliskie. W szkole ostatnio przyjaciółka powiedziała, żebym już się nie odchudzała, że od pewnego czasu jestem nieobecna, że izoluje się od wszystkich. -Nawet nie wiem kiedy tak się zmieniłam. Chciałabym abym była taka jak kiedyś, wesoła i towarzyska ale nie wiem jak, nie potrafię albo po prostu nie chce tego zmienić - polubiłam samotność.
Jeśli chodzi o sprawę bilansów to jestem z nich zadowolona od ostatniego wpisu jadłam tylko po 300 czasem 200 kcal ;)
Wczorajszy bilans jest chyba najlepszy :
-pomarańcza : [100]
-kakao prawie na samej wodzie ok : [50]
Razem : [150] <3
Kilogramy powoli lecą w dół i lada dzień osiągnę swój drugi cel - 55 kg ale jakoś wciąż mnie to nie satysfakcjonuje bo nadal ważę dużo za dużo... Dziś waga pokazała 55.4 kg -A ja chce już zobaczyć piękne 50 kg.!
sobota, 29 marca 2014
wtorek, 18 marca 2014
CEL ll - 55kg
Przepraszam wszystkich którzy czytają mojego bloga że, tak długo nie pisałam, ale padł mi dysk w laptopie i nie miałam dostępu do neta. ;(
No a przez ten czas wiele się wydarzyło odnośnie mojej diety. Generalnie rzecz mówiąc przez 2 tygodnie stosowałam Dukana bez najmniejszych wpadek ;) Co prawda z 2dniu strasznie bolała mnie głowa, ale i tak wytrzymałam. Jednak moja waga nadal stała w miejscu, no max 1kg schudłam. Jednak sądzę, że było to spowodowane tym iż wcześniej jadłam średnio 400kalorii a na Dukanie nie liczy sie kalorii tylko je sie samo białko (w 2 fazie białko + warzywa) wiec tych kalorii spożywałam już ok. 850 dziennie.
W niedziele nie wytrzymałam i znów zaczęłam liczyć kalorie, znów staram się jeść ok 350kcal. Ich liczenie weszło mi w nawyk i świadomość tego ile pochłonęłam w ciągu dnia daje mi 'satysfakcje' bo potrafię kontrolować ich ilość. :) Jednak nie oznacza to że, całkiem porzuciłam dietę Dukana. Nadal jem to co dozwolone (kurczak, nabiał i teraz jeszcze warzywa)
Mój dzisiejszy bilans :
Bułka Dukanowa (robię bez żółtka bo ma dużo kalorii) z łyżeczka serka wiejskiego : [100]
Kawałek piersi z kurczaka gotowanej + fasolka szparagowa na parze : [100]
zamierzam jeszcze zjeść serek homo 0% [100]
Razem : [300]
NAJWAŻNIEJSZE. !!
Dziś moja waga pokazała 57.7 kg ;) Co oznacza że cel 1 osiągnięty. Wiec, pora zacząć cel nr. 2 - 55kg
sobota, 1 marca 2014
NOWA DIETA
Od dziś jestem na diecie dukana o której już wspomniałam we
wcześniejszych postach. Akurat dziś nowy miesiąc a wiec nowa i dieta.
Koniec z obsesyjnym liczeniem kalorii. Musi mi się udać, muszę schudną i
bardzo w to wierzę, że mi się uda - nawet nie biorę innej opcji pod
uwagę. SCHUDNĘ I KONIEC KROPKA.
Choć, wiem że będzie ciężko. Ale przecież przechodziłam gorsze diety i wytrzymywałam wiec na Dukanie też wytrzymam, prawda.?
Jeśli chcecie to nadal mogę pisać w postach moje bilanse, bo o efektach będę pisać na pewno. ;)
Choć, wiem że będzie ciężko. Ale przecież przechodziłam gorsze diety i wytrzymywałam wiec na Dukanie też wytrzymam, prawda.?
Jeśli chcecie to nadal mogę pisać w postach moje bilanse, bo o efektach będę pisać na pewno. ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)